Blog nadzorczy UKNF - Komisja Nadzoru Finansowego

KOMUNIKACJA

Blog nadzorczy UKNF – MREL – dobrodziejstwo czy przekleństwo

Data aktualizacji:

Ewa Przedpełska, Ekspert w Departamencie Bankowości Komercyjnej UKNF

Doświadczenia kryzysu finansowego z lat 2008-2010 pokazały, że dla systemu finansowego korzystniej jest restrukturyzować (choćby przymusowo) duże banki, które znalazły się w sytuacji kryzysowej, niż pozwalać na ich upadłość. W warunkach gospodarki rynkowej oraz dla zapobieżenia pokusie nadużycia (ang. „moral hazard”) nie powinno to jednak odbywać się – jak miało to miejsce w następstwie kryzysu – kosztem, pozostających w dyspozycji rządów państw, pieniędzy podatników. 

BUFOR NA CZARNĄ GODZINĘ

Dlatego na poziomie UE ustalono, że niektóre banki powinny mieć dodatkowe środki rezerwowe na „czarną godzinę”. Początkowo miało to dotyczyć tylko największych banków, działających w międzynarodowej skali, tzw. Global Systemically Important Banks, czyli globalnych banków o znaczeniu systemowym. Jednak już około 2014 roku, podczas prac nad nową dyrektywą dotyczącą zapobiegania kryzysom bankowym, zwaną BRRD1, podjęto decyzję, że taki „bufor bezpieczeństwa” będą utrzymywać także większe banki w poszczególnych krajach członkowskich UE. I tak, wybrane banki zostały zobowiązane do posiadania odpowiedniego poziomu nie tylko funduszy własnych, ale także tzw. zobowiązań kwalifikowalnych, tj. do spełniania wymogu MREL.

WYMÓG MREL DLA POLSKIEGO SEKTORA 

Poziom wymogu MREL jest określany w Polsce przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG), zgodnie z przyjętą dla danego banku strategią przymusowej restrukturyzacji (szczegóły dostępne są na stronie BFG: https://www.bfg.pl/metodyka-mrel/). W skali polskiego sektora od 2024 roku około setka banków będzie musiała spełniać wymóg MREL w pełnej docelowej wysokości. Obecnie banki te spełniają niższe progi dochodząc do wartości docelowej. W szczególności dla banków, w przypadku których BFG zakłada „odbudowę” w całości działalności po zakończeniu sytuacji kryzysowej (tj. po przeprowadzeniu tzw. przymusowej restrukturyzacji), wymóg MREL jest prawie dwukrotnie wyższy od wymogów kapitałowych. Oznacza to, że na każdą złotówkę kredytu o wadze ryzyka 100% bank powinien mieć 8 groszy funduszy własnych oraz prawie 16 groszy funduszy własnych i zobowiązań kwalifikowalnych. 

Banki spełniają MREL poprzez utrzymywanie funduszy własnych lub/i zobowiązań kwalifikowalnych. Do zobowiązań kwalifikowalnych zalicza się środki pochodzące z emisji instrumentów dłużnych, których posiadacze są mniej uprzywilejowani niż osoby, które złożyły w banku depozyt, ale są bardziej uprzywilejowani niż posiadacze instrumentów zaliczanych do funduszy własnych. Uprzywilejowanie oznacza tu prawo do odzyskania środków w przypadku upadłości banku. Teoretycznie zatem koszt, czyli kwota, jaką bank musi zapłacić posiadaczom instrumentów, w przypadku zobowiązań kwalifikowalnych, powinna być niższa niż w przypadku instrumentów zaliczanych do funduszy własnych, gdyż prawdopodobieństwo odzyskania środków jest – przynajmniej w teorii – większe. Nominał instrumentów zaliczanych do zobowiązań kwalifikowalnych ma określony minimalny poziom: 400 tys. zł.

PROBLEMY ZWIĄZANE ZE SPEŁNIANIEM MREL 

Mimo że regulacje nie przewidują żadnych ograniczeń co do struktury instrumentów, cały wymóg MREL może być (i czasem jest) spełniony kapitałami CET1, a więc tymi najlepszej jakości. Kapitały CET1 jednak w pierwszej kolejności służą pokryciu strat, tak więc w momencie rozpoczęcia przymusowej restrukturyzacji banku realna wartość takich kapitałów będzie dużo niższa. Odnośnie zaś do instrumentów kwalifikowanych, to w ramach plasowania emisji takich instrumentów, może się pojawić problem z koniecznością wysokiego, proporcjonalnego do ryzyka, wynagradzania nabywających, szczególnie jeśli konieczność emisji pojawi się w sytuacji generowania przez bank strat. Z kolei strata pomniejsza fundusze automatycznie, pomniejszając również wartość instrumentów służących spełnieniu wymogu MREL i powodując konieczność zwiększenia emisji. Inwestorzy czytający uważnie sprawozdania finansowe mogą nie być zainteresowani nabywaniem instrumentów emitowanych przez banki w złej lub pogarszającej się kondycji finansowej, a jeśli tak, to z odpowiednio wyższą premią za ryzyko. Spirala się nakręca, bo zwiększone koszty emisji pogłębiają stratę banku, która obniża wartość instrumentów służących spełnieniu wymogu MREL, w przypadku spełniania go częściowo funduszami, itd. 

Obecnie w Polsce spora część banków ma nadwyżkę kapitałową pozwalającą na częściowe lub całkowite pokrycie wymogu MREL, co oznacza mniejsze zapotrzebowanie na emisję zobowiązań kwalifikowalnych. Dla niektórych banków wprowadzenie wymogu MREL oznacza jednak konieczność wyemitowania dodatkowego długu, po cenie wyższej niż w przypadku środków pozyskiwanych od klientów. Większość banków komercyjnych działających w Polsce wyemitowała zobowiązania kwalifikowalne i nie powinny mieć one problemów ze spełnieniem wymogu MREL. 

KONKLUZJA

Reasumując, wymóg utrzymywania instrumentów MREL ma dawać BFG (i innym podobnym instytucjom z UE), w ramach procesu przymusowej restrukturyzacji, możliwość rekapitalizacji banku w sytuacji kryzysowej, czyli odbudowę kapitału banku (instrumenty dłużne są zamieniane na kapitał) do poziomu wymaganego przepisami i wymogami ostrożnościowymi, bez angażowania środków publicznych. Najlepiej byłoby, gdyby nie zaszła potrzeba weryfikacji w praktyce czy rozwiązania dotyczące wymogu MREL przyniosą oczekiwane efekty. Przymusowe restrukturyzacje, zrealizowane przez BFG, w szczególności w przypadku Getin Noble Banku, były przeprowadzane w sytuacjach, gdy banki nie spełniały wymogu MREL, a dodatkowe środki na rekapitalizację musiały pochodzić z zewnątrz. 

Więcej informacji dotyczących restrukturyzacji przeprowadzonych przez BFG można znaleźć na stronie funduszu:

______________________
1Dyrektywa ustanawiająca ramy na potrzeby prowadzenia działań naprawczych oraz restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji w odniesieniu do instytucji kredytowych i firm inwestycyjnych